Gra PBF naruto
-Naruto!!!! wyjazd!!!! ja się nim zajmę!!!!!-krzyczę do chłopaka
Offline
Legendary Kage
nie mogę pozwolić mu na zrobienie ci krzywdy pamietj cos ci sie stanie robie shikki fuuin
Offline
-zostaw to mi-mówię i zaczynam walkę. po kilku minutach walki jestem już ostro wyczerpana,pieczęci i Katon Ryuuka no Jutsu.prawie trafiłam.walka trwa.
Offline
Legendary Kage
kage bunshin no jutsu
pojwia ssie 50 klonow
i walczymy z jego zolnierzami ja caly czas spogladam na ciebie
Offline
w końcu nie mogę odpierać ataków więc wyciągam katanę i dalej walczę
Offline
Legendary Kage
dalej robie to co wczesniej
Offline
w pewnym momencie obrywam i lecę na drzewo.krztuszę się krwią ale wstaje i dalej uderzam kataną
Offline
Legendary Kage
patrzę robię więcej klonów
one walcza z przeciwnikami a ja stoję w pozycji do zrobienia jutsu
Offline
kątem oka dostrzegam co robi Naruto
-nie wtrącaj się!!-krzyczę do niego i dalej walczę
Offline
Legendary Kage
nadal tak stoję
pamiętaj moje słowa
obiecałem że nie pozwolę cię skrzywdzić powiedziałem też że za ciebie mógł bym stracić całą krew jaką mam i zamierzam dotrzymać obietnicy nie skrzywdzi cię nikt ...
UAKTYWNIAM 5 OGON!!
nadal stojęw tej pozycji co wcześniej
Offline
-cholera!!!zawsze musisz być tak uparty??!!?!-krzyczę do chłopaka czym się na moment rozpraszam i obrywam mieczem od Orochimaru <dziuuuuuuuuuuura na wylot...> ,ale nie zwracam na to uwagi i dalej atakuje
-nie waż się wtrącać!!!!!!!!-ponownie krzyczę do Naruto tym razem odpierając cios
Offline
Legendary Kage
ale tylko ci się coś stanie
to wkraczam z shikki Fuuin
pamietaj
mówię to z bólem na twarzy gdyż dostałem w plecy kunaiem
Offline
-Naruuuuuuto!!!!-krzyczę widząc co się stało,tym samym po raz kolejny się zagapiając się i obrywając dwukrotnie <kurna...koszulka do wyrzucenia...>.szybko się zbieram i dalej atakuje ale już zaczynam słabnąć z powodu szybkiego wypływu krwi
-Uważaj jak walczysz a nie się mną przejmujesz-krzyczę wypluwając trochę krwi na co Orochimaru się uśmiechnął
Offline
Legendary Kage
widząc co zrobił orochimaru
straciłem panowanie nad sobą
pojawiam się z taką prędkością że nawet nie zdążył pierdnąć i kończę zabawę
Słychaćsłowa shikki fu....
myślę sobię obiecałem jej ... że nie użyję ale obiecałem że nie stanie jej się krzywda
dobra załatwię to innaczej
Tsukuyomi !!!!!!!!!!
Patrzę orochimaru prosto w oczy i się beszczelnie uśmiecham
zabiorę ci coś
ładujękastet chakrą z naturąwiatru
wbijam mu w brzuch i przejeżdżam aż po szyję
wyciągam kastet i odcinam mu głowę
odskakuję
demon znika podbiegam do ciebie i opatrujęci rany ...
Offline
-mówiłam żebyś się nie wtrącał-mówię odpychając chłopaka żeby splunąć krwią.podchodzę do ciała Orochimaru które jest tylko kawałkiem drewna i kupką piachu
-kuso!!!!!(jap.:cholera)-padam na ziemię nieprzytomna
Offline